sylwester-szmyd„Moim zdaniem drużynówka na takim wyścigu jak tegoroczna Romandia, czyli krótkim i bez mety pod górę może tylko sfałszować końcowy wynik. Ale to się okaże jutro, a nie wierze żeby zawodnicy pojedynczo przyjeżdżali na metę. Tak czy inaczej, my wypadliśmy nawet nieźle, szczególnie biorąc pod uwagę, ze juz po 3 kilometrach odpadło nam trzech zawodników i zostaliśmy w piątkę!

W top 10 na dziś jest dwóch Czechów. Żadna potęga kolarstwa, a jednak młodych ambitnych kolarzy im nie brakuje. Co do ambicji. Roman jutro chce atakować i dać z siebie wszystko żeby tylko osiągnąć pełny wynik. Lubię takich gości. Jesteśmy razem w pokoju i mówi, że jutro mam ciągnąć na maxa, a ja mu odpowiadam, że chcę słyszeć tylko „mocniej, mocniej ” bo jak powie żeby zwolnić to go zleje! No żeby tak pięknie było, ale są jeszcze inni. Zobaczymy, grunt to dobre nastawienie!”

Źródło:www.sylwesterszmyd.blogspot.com

Poprzedni artykułSylwester Szmyd o II etapie Tour de Romandie
Następny artykułTeam Columbia wygywa czasówkę Tour de Romandie
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments