W tym tygodniu przedstawiamy Naszym Czytelnikom sylwetkę kolarza, którego z pewnością każdy szanujący się kibic zna. Przedstawiamy Wam Marco Pantani’ego, bo o nim mowa.

W zawodowym peletonie był znany jako „Pirat” ze względu na niebezpieczny styl jazdy,  zakładanie bandany i noszenie kolczyka w uchu, co budziło różne skojarzenia. Był specjalistą od jazdy w górach, wśród jego sukcesów można wymienić brązowy medal Mistrzostw Świata, zwycięstwa w Tour de France i Giro d’Italia i to w ciągu jednego roku (1998). Jego kariera załamała się w 1999 r., kiedy to został wykluczony w przedostatni dzień Giro (którego był zdecydowanym liderem) z podejrzeniem stosowania dopingu.

Urodził się 13 stycznia 1970 r. w miejscowości Cesena, w północnych Włoszech, jako syn jako Toniny i Paolo Pantanich. Swoją przygodę ze sportem zaczął od piłki nożnej, ze względu na swojego dziadka, który go gorąco zachęcał do uprawiania tej dyscypliny. Młody Marco szybko zorientował się, że kopanie futbolówki nie bawi go tak bardzo, jak powinno. Kolarstwem zainteresował się obserwując członków G.C. Fausto Coppi Cesenatico i wkrótce dołączył do zespołu, trenując na starym rowerze swojej matki.

Przygodę z kolarstwem zaczął w 1984 r., kiedy to 22 kwietnia wygrał w świetnym stylu, po samotnej, górskiej akcji, swój pierwszy wyścig – Case Castagnoli di Cesena. Marco Pantani miał wygląd typowego górala: niewysoki i chudziutki (ok. 55 kg), dlatego też w górach nie miał sobie równych. Z czasem jego przewaga na podjazdach wzrastała. Jeszcze jako junior wygrał w 1992 r. „Baby Giro” (wyścig Dookoła Włoch dla kolarzy poniżej 26 lat, bez zawodowych kontraktów). Dzięki temu zwycięstwu już we wrześniu tego samego roku dołączył do grona zawodowców (pospisał kontrakt z ekipą Carrera, gdzie jeździł do 1996 r.).

W 1993 r. zaprezentował się po raz pierwszy na trasie Giro d’Italia. Jednak dopiero rok później pokazał rywalom, co potrafi, wygrywając dwa etapy, pokonując takich znakomitych kolarzy jak Miguel Indurain czy Claudio Chiapucchi. W klasyfikacji generalnej zajął 2. miejsce.

W Tour de France pojawił się w 1994 r. i zwyciężył w klasyfikacji młodzieżowców, w „generalce” zajmując 3. miejsce. Rok 1995 był dla utalentowanego Włocha niezwykle pechowy. Podczas Milan-San Remo, 7 km przed metą zderzył się z jeep’em, jadącym z naprzeciwka, cudem uniknął śmierci. Rehabilitacja trwała ponad rok, przez co Pantani nie powrócił już do poważnego ścigania w barwach Carrery (sponsor wycofał się).

Dochodzący do zdrowia „Pirat” we wrześniu 1996 r. roku zdołał się pojawić się na starcie 53. Tour de Pologne, lecz sił wystarczyło mu tylko dwa dni rywalizacji. Pantani nie miał zresztą szczęścia do kraks. Zarówno wcześniej, jak i później, często doznawał kontuzji, które były skutkiem wielu kraks i upadków. Niejednokrotnie były to upadki spowodowane „bliskimi spotkaniami” z pojazdami samochodowymi.

Po rozwiązaniu kontraktu z Carrerą, Pantani podpisał umowę z drużyną Mercantone Uno. W nowych barwach zaprezentował się we francuskim Criterium International, gdzie zajął 4. miejsce. W kwietniu tego roku ukończył na trzeciej pozycji prestiżową Vuelta al Pais Vasco. Zdobył także 5. miejsce w Fleche Wallonne i 8. w Liege-Bastogne-Liege. Nie zabrakło go też w Giro, niestety pech znów dał osobie znać – mocno potłukł się w kraksie, którą spowodował zabłąkany czarny kot, co spowodowało, że wycofał się z wyścigu następnego dnia.

Pantani’emu udało się szybko wyzdrowieć i przygotować świetną formę na Tour de France, gdzie wygrał dwa najtrudniejsze etapy. Na mecie w Paryżu jest trzeci, przegrywając z Virenque i Ulrichem.

Rok 1998 był najlepszym w karierze Pantani’ego. Rozpoczął sezon od zwycięstwa w Vuelta a Murcia. W kwietniu zajął 8. miejsce w Vuelta al Pais Vasco i 3. w Giro del Trentino. Świetnie zaprezentował się w Giro, wygrywając na mecie w Mediolanie w klasyfikacji generalnej i górskiej. W 1998 r. pojechał także w Tour de France. Rozpoczął rywalizację bardzo spokojnie, zajmując 181. miejsce podczas prologu. Dopiero na etapach górskich zaczął piąć się w górę w klasyfikacji generalnej. Na tydzień przed końcem ścigania był już czwarty w klasyfikacji generalnej. Jego najgroźniejszym rywalem podczas Touru ’98 był Jan Ulrich. Mimo, że Niemiec bardzo mocno walczył o zwycięstwo, nie sprostał Pantani’emu. Włoch wygrał z przewagą 3 min. 21 sek. Był to niezwykle udany sezon dla utalentowanego kolarza, w jednym sezonie wygrał dwa wielkie toury, jako pierwszy kolarz od czasu Miguela Induraina.

Niestety kariera Pantani’ego załamała się w 1999 r. kiedy to pod koniec Giro d’Italia (Pantani był liderem wyścigu) przeprowadzono wśród zawodników badania antydopingowe. U Włocha wykryto przekroczony poziom hematokrytu. Wynik ten oznaczał zawieszenie zawodowej licencji i wykluczenie z już prawie wygranego wyścigu. Wyścig wygrał ostatecznie Ivan Gotti. Pantani załamał się, ukrył się w swojej posiadłości, nie pokazując się na starcie żadnego wyścigu do końca sezonu.

Podobno był to czas, kiedy zaczął brać kokainę, która była powodem jego śmierci. Wydawało się, że w roku 2000, kiedy wystartował w Giro, jego problemy są już przeszłością, jednak nie był w stanie sprostać rywalom. W dalszym ciągu walczył o swoje dobre imię z władzami kolarskimi oraz wymiarem sprawiedliwości. Odbiło się to na jego formie – startował rzadko i z marnymi wynikami. Ośmiomiesięczna dyskwalifikacja tylko pogłębiła załąmanie kolarza. Pantani’ego oskarżano także o stosowanie EPO już we wcześniejszych latach swojej kariery.

Jeszcze w 2003 r. wystartował w Giro, zajmując 14. miejsce. Po tym jak jego drużynę nie zaproszono na Tour de France, kolarz został zawieszony przez władze zespołu. Cierpiał na poważną depresję, a problemy spowodowały, że sięgał po narkotyki coraz częściej.

14 lutego 2004 r. w hotelowym pokoju w Rimini znaleziono ciało Pantani’ego. Pierwsza sekcja zwłok wykazała zgon spowodowany obrzękiem mózgu i niewydolnością serca. Powtórna sekcja wykazała, że śmierć spowodowało przedawkowanie kokainy. Co roku w rodzinnym mieście Marco Pantaniego rozgrywany jest wyścig ku jego pamięci – Memorial Marco Pantani.

Bibliografia:

B. Tuszyński, złota księga kolarstwa światowego, Warszawa 2000.

www.pantani.it

Galopente

Poprzedni artykułTour of Turkey: Greipel wygrywa po raz czwarty! Dobra jazda Polaków. Zobacz finisz.
Następny artykułContador najlepszy na czas w Vuelta a Castilla y Leon
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments