Rui Costa oddał tęczową koszulkę mistrza świata Michałowi Kwiatkowskiemu we wrześniu ubiegłego roku w Ponferradzie. Teraz hiszpańskiej „Marce” opowiedział, że bez niej jest bardziej skoncentrowany i lepiej wykonuje to, co jest dla niego najważniejsze.
– Nie byłem przyzwyczajony do rozmawiania z mediami. Jestem bardzo wstydliwą osobą. Myślę, że problem z tęczową koszulką nie polega na klątwie, tylko na tym, że wiąże się z nią dużo większa odpowiedzialność, bo każdy chce z Tobą porozmawiać – uważa Costa.
Wypowiedź Costy między wierszami można odczytać w następujący sposób: wszystko fajnie, ale jest to trochę męczące.
– Te wszystkie obowiązki sprawiają, że musisz się z tym pogodzić. Ja próbowałem je spełniać w możliwie najbardziej profesjonalny sposób. Teraz, kiedy już nie noszę tęczowej koszulki jestem spokojniejszy, bardziej skoncentrowany i mogę lepiej wykonywać swoje obowiązki – zakończył.
Teraz mistrzem świata, a zatem właścicielem legendarnego tęczowego trykotu, jest Polak Michał Kwiatkowski. W udzielonych już wywiadach „Kwiatek” podkreślał, że zdaje sobie sprawę, iż ciąży na nim wielka odpowiedzialność i nie chce tego zmarnować. Obecnie w tęczowej koszulce ściga się po raz trzeci – w portugalskiej „etapówce” Volta ao Algarve. Czy będzie nią zmęczony, okaże się we wrześniu, ale już dziś wiemy, że gdy trenuje jeździ w czarnych barwach z tęczą, gdyż taki strój mniej rzuca się w oczy.
Foto: Graham Watson