Liderzy drużyny Leopard Trek, Frank i Andy Schleck nie zgadzają się ze stwierdzeniem, że Liege-Bastogne-Liege będzie wyścigiem między nimi oraz Philippem Gilbert (Omega Pharma-Lotto). Jednak są zdeterminowani, by spróbować zatrzymać Belga w zdobyciu hat-tricka w ardeńskich klasykach.

W obliczu pytań na temat, czy i jak można pokonać Gilberta, dwóch zawodników lekko straciło cierpliwość podczas konferencji prasowej, w hotelu z widokiem na Spa Francorchamps – czyli tor wyścigowy.

„Dla mnie to wyścig, który chcę wygrać. W niedziele damy z siebie 100 procent, jednak jeśli nie wygram, nikt mnie nie zabije lub coś podobnego. Nie czuje wielkiej presji„, powiedział Andy.

Andy również ostrzegł, że ważne jest aby nie zapominać o innych, wielkich nazwiskach faworytów do zwycięstwa w Liege-Bastogne-Liege, sugerując, że jest to co najmniej 10 zawodników.

„Kto liczył na Vino w zeszłym roku? Mieliśmy konferencję prasową przed Liege i nikt nie wspomniał o Vinokurovie. Przyjechał z Włoch, wygrał wyścig i z marszu zdobył Liege„, zauważył.

„Są również inni zawodnicy, nie tylko: Gesink, Vino, Kolobnev, Rodríguez, Sanchez. Uważam, że jest 10 chłopaków, którzy mogą powalczyć i mam nadzieję, że nie zapomniałem o kimś. Nie sądzę, że powinniśmy patrzeć tylko na Gilberta. Mamy oczy szeroko otwarte, ponieważ wielu może wygrać ten wyścig„.

Poprzedni artykułTomasz Kiendyś piąty w GP Herning
Następny artykułTomasz Olejnik na ósmej pozycji w Paris-Mantes
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michał
Michał

Tak mieliscieoczy szeroko otwarte ze zdziwienia jak was Gilbert zostawił przed metą….nie wiem na co Szreki liczyły doprawdy…

Tomek
Tomek

Sam jesteś szrek