fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Dwoma zwycięstwami podczas Challenge Mallorca Niemiec pokazał, że zeszłoroczne problemy ma już za sobą i rozbudził nadzieję kibiców na dalsze sukcesy.

Triumfator dziesięciu etapów Vuelta a Espana postara się w tym roku o pierwszy sukces podczas Tour de France. Jego uwagę przykuwa przede wszystkim obfitujący w brukowane odcinki dziewiąty dzień zmagań.

Z pewnością będzie to szczególny i bardzo nerwowy dzień oraz niezwykły etap, do którego się przygotowuję

– powiedział Degenkolb niemieckiej agencji prasowej.

Mimo to celem numer jeden dla zawodnika Trek-Segafredo pozostaje niezmiennie wiosenna część sezonu:

Moim priorytetem są klasyki. Gdybym mógł wybierać między zwycięstwem w monumencie a na etapie Tour de France, wybrałbym zwycięstwo w monumencie. To są wyścigi, które się dla mnie liczą i mają większą wartość emocjonalną.

John Degenkolb w 2015 roku wykazał się niesamowitą formą i triumfował w Mediolan-San Remo i Paryż-Roubaix. Niemiec w kolejnych sezonach miał sporo problemów zdrowotnych, ale w zeszłym roku pokazał, że trzeba się z nim liczyć – finiszował w czołówce wszystkich wyścigów na brukach, w których wystartował.

Poprzedni artykułHeinrich Haussler złamał obojczyk
Następny artykułChris Froome przyzna się do winy?
Redaktor-samouk, z wykształcenia psycholog. Niegdyś wielki fan Lance’a Armstronga, obecnie Michała Kwiatkowskiego. Jego ulubione wyścigi to Paryż-Roubaix i Tour de France.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments