Dość niespodziewanie zakończył się 5. etap wyścigu Paris – Nice. Na kilometr przed metą zaatakował Lieuwe Westra (Vacansoleil-DCM), który pozostawił w tyle Alejandro Valverde, jak i lidera wyścigu Bradleya Wigginsa. Nie tylko kibice ale i sam triumfator był zdziwiony wygraną na dzisiejszym etapie.
„Jestem tym trochę zaskoczony” – przyznał kolarz. „Na końcowych kilometrach Wiggins znacznie przyspieszył, a ja za nim ruszyłem, to nawet nie było takie trudne. Czułem się dzisiaj bardzo dobrze . Pomyślałem o tym by zaatakować, ostatnie sto metrów zadecydowało o moim zwycięstwie. To niesamowite!” – dodał.
Dzięki piątkowej wygranej, Holender awansował na druga pozycję w klasyfikacji generalnej i stał się jednym z faworytów do zwycięstwa w całym wyścigu. O tym zapewne zadecyduje niedzielny etap, kiedy zostanie rozegrana jazda indywidualna .
„Zwycięstwo w Paris – Nice? Dlaczego nie, mam nadzieje nie stracić za wiele na kolejnych etapach. Potem zobaczymy, wszystko jest możliwe” – zakończył.
Asia