© Bryn Lennon / Getty Images / Katusha - Alpecin

Jak co roku, wyścig Tour de Suisse jest dla wielu kolarzy decydującym w sprawie możliwego powołania na Tour de France. Podobnie jest w przypadku Nathana Haasa, który sygnalizuje powrót do dobrej dyspozycji.

Dla Haasa sezon 2018 nie należy do najłatwiejszych. Solidny Australijczyk ma za sobą bardzo dobre pierwsze wyścigi, lecz wiosną zdrowie pokrzyżowało jego plany. Tym samym 29-latek do dziś nie jest pewny startu w Wielkiej Pętli, lecz w ostatnich dniach jego forma znacznie wzrosła, o czym świadczy choćby drugie miejsce na etapie Tour de Suisse.

Wciąż nie jestem potwierdzony do składu, lecz liczę, że się w nim znajdę. Wiosną miałem niemałe problemy ze zdrowiem, co mocno wybiło mnie z rytmu. Bardzo pomagała mi się rodzina, dzięki której jakoś udało mi się wrócić. Cały czas nie czuje się najlepiej, lecz najwidoczniej forma rośnie. Start w Wielkiej Pętli w barwach Katusha – Alpecin byłby wielkim wyróżnieniem i wciąż na to liczę

– powiedział Haas.

Australijczyk z pewnością mógłby wnieść sporo dobrego do swojej drużyny podczas Tour de France. W szczególności Haasa stać bowiem na skuteczne rajdy po etapowe triumfy.

Poprzedni artykułNacer Bouhanni: „skupiam się tylko na sobie”
Następny artykułGiro Ciclistico d’Italia 2018: Asiago szczęśliwe dla Munoza
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments