Po trzech latach od niezwykle bolesnej dla Johny’ego Hoogerlanda kraksy na Tour de France, Holender doczekał się finansowej rekompensaty od sprawcy wypadku.
Przypomnijmy, że podczas Tour de France 2011 kolarz Vacansoleil-DCM utkwił w pamięci wszystkich kibiców, w momencie gdy został katapultowany przez auto francuskiej telewizji wprost na ogrodzenie z drutu kolczastego, gdy jechał w ucieczce. Jego poranione nogi i łzy na podium (był wówczas liderem klasyfikacji górskiej) stały się symbolami mijającego sezonu.
Obecnie zawodnik Roompot Orange, ubiegał się o odszkodowanie od feralnego kierowcy auta. Sprawca wypadku nie okazał skruchy, więc sprawa trafiła do sądu. Po trzech latach Hoogerland wreszcie otrzymał pieniądze od ubezpieczyciela, choć jak sam przyznaje – nie o to mu chodziło. „Trwało to długo, ale wreszcie się skończyło. Nie interesowały mnie pieniądze. Chciałem żeby było sprawiedliwie, a winny choć trochę był ukarany”, powiedział.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa