Alberto Loddo (Androni-Giocattoli) wygrał trzeci etap podczas Tour de San Luis. Włoch na finiszu pokonał swoich rodaków Danilo Napolitano (Katusha) i Francesco Chicchi`ego (Liquigas).
„Chcę zadedykować tę wygraną naszej drużynie Androni-Giocattoli i mojemu dyrektorowi sportowemu Gianni Savio” powiedział Loddo. „Zespół pracował bardzo dobrze. Ale ostatnie kilka kilometrów były bardzo chaotyczne, było bardzo dużo przejazdów kolejowych, co wprowadziło nerwową atmosferę” – kończy Włoch.
Na mniej więcej 40-tym kilometrze wyścigu z przodu utworzyła się 4-osobowa grupka, w składzie: Andy Guptill (Jamis-Sutter Home), Gonzalo Garrido (Team Chile), Edwin Avila (Team Colombia) i Mauricio Morandi (Scott-Marcondes). W pewnym momencie ich przewaga nad peletonem wynosiła prawie 6 minut.
Na 135. kilometrze pecha miał Avila, który miał defekt w decydującym momencie dla ucieczki, przez co nie udało mu się dołączyć do kolegów z ucieczki. Jednak kilka minut później i tak rozpędzony peleton wchłonął pozostałą trójkę i doszło do finiszu z dużej grupy.
Te zdarzenia ucieszyły sprinterów, a w szczególności Alberto Loddo (Androni-Giocattoli). Włoch najszybciej finiszował z całej grupy, choć jego przewaga nad Danilo Napolitano (Katusha) była niewielka.
W klasyfikacji generalnej na prowadzeniu utrzymał się dotychczasowy lider Rafael Valls (Footon-Servetto-Fuji).
Jedyny polak w wyścigu Przemysław Niemiec (Miche) zajął 61 pozycję.